Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, gdzie kryje się kobieca uroda. Dla jednych jest ona utożsamiana z perfekcyjnymi wymiarami, na przykład 90-60-90, dla innych jest to przede wszystkim piękna twarz, z harmonijnymi, regularnym rysami, dużymi oczami i ważnym szczegółem, jakim jest zdrowa, pozbawiona niedoskonałości cera. Najlepiej oczywiście, by wszystko to szło ze sobą w parze, ale przecież czasami zdarzają się kobiety, które ideałami wcale nie są, a mimo to uważa się je za piękne. Mawia się wówczas zwykle, że mają one to nieuchwytne „coś”, które sprawia, że patrzy się na nie jak na prawdziwe piękności, ogarniając je ogólnie, a dopiero gdy zacznie się patrzeć na ich poszczególne części, widać ich niedostatki. Niektórzy uważają, że to pewność siebie o tym decyduje i ona właśnie jest tym tajemniczym „czymś”. Trudno jednak emanować pewnością siebie, gdy wiadomo, że sylwetka nie należy do najbardziej proporcjonalnych, zaś na twarzy widnieje mnóstwo wyprysków. Dlatego śmiało można stwierdzić, że na kobiecą urodę składa się wiele elementów, zarówno związanych z zewnętrznym wyglądem, jak i z charakterem.